Jeszcze o tym, dlaczego warto porządkować co nieco wokół siebie..

Każdy z nas pamięta z własnego lub cudzego domu jak to nasze babcie pucowały mieszkania na święta, trzepały ciągle poduszki, chodniki i wystawiały pościel na słońce. Dziadka goniły do zamiatania albo odkurzania, wynoszenia śmieci.

Często szorowały sumiennie podłogi i wietrzyły dom. W szafach był porządek, nawet buty czyszczono :))

W naszych czasach, przy obecnym zaganianiu i pośpiechu zaczęliśmy uznawać te wszystkie czynności za mało potrzebne. I owszem, sprzątamy, na bieżąco, ale niezbyt dokładnie, a jak jest dużo pracy zawodowej to i ze zmęczenia bałaganu nie widać. Nie chcę tu powiedzieć, ze w ogóle jesteśmy bałaganiarzami, ale faktycznie mam wrażenie, ze gruntowne porządki i czyszczenia przestały nas interesować. Sama kiedyś odeszłam od – jak mówiłam – „chorobliwego sprzątania, pedanterii ”.

No i co z tego wynika?

Ano to, że żadna skrajność nie jest dobra :))

Obecnie jako uzdrowiciel i terapeuta doskonale dostrzegam wartość sprzątania.

I nie chodzi tu jedynie o fizyczny porządek wokół siebie, w domu, pracy, na biurku, w szafie, ale także o porządkowanie swoich emocji, umysłu, myślenia, porządkowanie swojego życia.

Tak więc, nie popadając w owe biegunowe krańcowe przypadki, zastanówmy się czasem czy w nasze działania nie wkrada się chaos.

Przypomnę stare powiedzenie: „Co wewnątrz to na zewnątrz nas”. Porządkując coś na zewnątrz, wpływamy pozytywnie na równowagę wnętrza i odwrotnie.

Jako uzdrowiciel praniczny, widzący, dostrzegam energię w kolorach, kształtach. Zatem nie tylko to co widoczne dla oczu jest „widoczne”. Każdy z Was również to wszystko odbiera, tylko każdy innym zmysłem. Najwięcej osób chyba CZUJE.

 

Zatem kiedy tak CZUJEMY SIĘ źle, mamy obniżony nastrój, drażliwość, tak naprawdę odbieramy siebie i to co jest na zewnątrz – co w tym przypadku będzie w jakiś sposób energetycznie zanieczyszczone. I nie ma innej przyczyny naszych odczuć , dyskomfortu, jak tylko to, ze tak naprawdę jesteśmy wrażliwi i zwyczajnie odbieramy  bodźce ze świata – akurat te negatywne.

Cudowna radość niech w nas wstępuje, z racji tego, ze możemy doświadczać. Ale co robić , gdy doświadczenia przez długi czas nie są dobre?

 

Ano… POSPRZĄTAĆ !!!!

I wracamy tu do początku naszych wywodów. By żyło się łatwiej, byśmy byli szczęśliwi, twórczy, radośni, zdrowi zacznijmy sprzątać !

 

Zacząć można od błahych spraw:

  1. Zmieniaj często ubranie na czyste-miasto, tłumy, zamknięte pomieszczenia generują na ubraniu nie tyle brud fizyczny, co energetyczny. Jest on niewidoczny dla fizycznego oka, ale odczuwamy go ciałem i aurą i to ten brud wpływa na nasze samopoczucie.
  2. Brud elektromagnetyczny – wyłączaj jak najczęściej urządzenia z gniazdek, z sieci, TV, komputery, radia i inne emitery pola. Smog elektromagnetyczny kumuluje ładunki dodatnie, w otoczeniu których człowiek czuje się bardzo źle, w przeciwieństwie do kotów (które też jednak mają ograniczoną pojemność zbierania tego śmiecia) .
  3. Zmieniaj często pościel, trzep codziennie poduszki i kołdrę-wtedy strzepujemy zastałą starą energię – tak jak robi się to podczas zabiegów bio.
  4. Niech pościel doświadcza promieni słońca, wiatru ( ale tylko, gdy powietrze jest w miarę czyste, nie leci wprost z komina dym). Słońce odkaża i energetyzuje pozytywnie człowieka , ale także przedmioty.
  5. Używaj wody. Zmywa ona to co zbędne, bez względu na to czy jest widoczne okiem.
  6. Porządkuj swój pokój, kuchnię, zaklejone naczynia w miarę szybko umyj, nie zbieraj całymi miesiącami prania do pralki.
  7. Wietrz mieszkanie codziennie, otwieraj żaluzje by wpadało słońce.
  8. Zastosuj lampę solną przez kilka godzin dziennie-emituje ona jony ujemne i odświeża powietrze.

 

Zobaczysz, że już po paru dniach stosowania tych drobnych czynności Twoje samopoczucie polepszy się.

Z czasem wraz z przypływem sił, regularnym spacerem, zdrowym wypoczynkiem uda się także zacząć porządkować to co w środku w nas. W Tobie.

Piszę o tym wszystkim, gdyż osobiście doświadczyłam zaniedbania swego najbliższego otoczenia i szybko skutków takich działań. Po korekcie życie wróciło do równowagi. Na dodatek przyniosło odsłonięcie wielu nowych dróg rozwoju, czego i Wam serdecznie życzę :)))

 

Monika